Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Mimowolne Cyborgi. Mózg i wojna przyszłości

Mimowolne Cyborgi. Mózg i wojna przyszłości

W 2022 roku ukazała się także książka Łukasza Kamieńskiego „Mimowolne cyborgi. Mózg i wojna przyszłości”, wydana przez Wydawnictwo Czarne. Autor odwołując się do homerowskiej Iliady i postaci Achillesa – archetypu super wojownika, herosa i nadczłowieka, przedstawia próby, jakim może być poddany wojownik, aby na polu walki mógł przekraczać ograniczenia wynikające ze swojej fizyczności. Autor „Mimowolnych cyborgów…” odnosi się do tej starożytnej wizji, uzupełniając ją współczesnymi badaniami naukowymi dotyczącymi neurobiologii, neuroanatomii, neurochemii i neurofarmakologii.

Zaczynając od rozważań na temat wojskowych programów amerykańskich z gatunku science-fiction XX w., płynnie przechodzi do świata działań Rady do Spraw Wykorzystania Biotechnologii działającej przy Departamencie Obrony USA. Rada ta opublikowała raport w 2019 „Cyborg Soldier 2050”. Raport wskazuje cztery potencjalne zastosowania cyborgicznych technologii, które są realne do wdrożenia do 2050: oko cyborga, ucho cyborga, inteligentny egzoszkielet i interfejs mózg-maszyna. Opierając się o te założenia Autor książki dochodzi do wniosku, że w 2050 roku wojny będą toczyły się na odległość. Armia amerykańska stanie się dysponentem nowoczesnych systemów bezzałogowych, robotów, cyberwojowników, operatorów systemów komunikacji, sieci neuronowych posiadających zdolność uczenia się, nanorobotów, które monitorują poziom markerów biochemicznych, potrafiących – w razie potrzeby – uwalniać odpowiednie dawki leków. Amerykanie, dzięki technologii, będą mogli równoważyć potencjał militarny przeciwników, stając się dominantą. Stanie się ona możliwa dzięki tzw. trzeciej strategii offsetowej. Offset oznacza w tym wypadku kompensowanie, równoważenie potencjału przeciwników. Według tej strategii tylko postawienie na naukę da USA przewagę militarną. Pięć elementów tej przewagi to: 1. Maszyny uczące się [adaptujące do zmiennych okoliczności] 2. Ścisła kooperacja człowieka z maszynami [pomagają w przetwarzaniu ogromnej i ciągle rosnącej liczby danych] 3. Maszyny zwiększające efektywność człowieka 4. Usieciowione, automatyczne systemy broni do prowadzenia cyberwojny, 5. Zaawansowana koordynacja i współpraca zespołów ludzi i maszyn.

Autor zwraca uwagę także na najsłabsze ogniwo w prowadzeniu działań militarnych: człowieka. Obciążony ludzkimi słabościami, nie nadążający za coraz szybszym algorytmem. Ilość danych przesyłanych rośnie wraz z postępem geometrycznym, a apetyt na dane nie maleje. Na pytanie czytelników, gdzie tu miejsce dla człowieka, dostajemy wskazówkę: należy spojrzeć na Achillesa jak na protocyborga; pierwszego udoskonalonego wojownika. Na pytanie, jakich cech Achillesa potrzebują dzisiejsi wojskowi, pada odpowiedź: przymiotów ciała, przewagi psychologicznej, wytrzymałości, szybkości, odwagi i ducha walki.

Autor snuje rozważania dotyczące badań nad zmysłami, prób maksymalizacji ich możliwości czy wykorzystywania wzorców obecnych w świecie przyrody, takich jak magnetorecepcja [echolokacja] czy prób substytucji sensorycznej [przeprogramowywania mózgu np. przy uszkodzeniu jednego zmysłu dostosowywanie innych dostępnych. To fikcja czy nauka? Jest więcej niż pięć Arystotelesowych zmysłów, min. priopriocepcja [znajomość położenia] równowaga, termocepcja, nocycepcja [czucie bólu], itd. Istniejące już protezy bioniczne, jak implant ślimakowy czy bioniczne oko wydawały się wizjami świata fikcji raczej niż nauki; są już jednak implantowane. Książka próbuje odpowiedzieć na pytanie, co dalej? Dowiadujemy się, że nauka pędzi w kierunku odsłaniania coraz głębiej ukrytych tajemnic mózgu. Neuronauka rozwinęła się i zdobyła na krok milowy w postaci wynalezienia metod obrazowania żywego mózgu, takich jak MRI. Dzięki nim dowiedzieliśmy się o mózgu więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Współczesna technika badawcza pozostaje w centrum zainteresowania Pentagonu. Jednocześnie postęp nauki spowodował, że wielkie oddziały wojska zastąpiły niewielkie mobilne, wyselekcjonowane, wyspecjalizowane i, jak pisze Autor, „zanurzone w internecie”.

Tak stały się faktem teorie małych modułowych oddziałów. Dowiadujemy się, że neurochemiczne wspomaganie na współczesnym polu walki jest koniecznością. Generalizując: tworzymy maszyny pracujące coraz szybciej, komputery coraz wydajniejsze. Dlatego rosną wymagania wobec obsługujących je ludzi. Wspomaganie walczących organicznymi i syntetycznymi środkami na stale wpisało się w krajobraz konfliktów zbrojnych. Dzięki neuronauce możemy wpływać na gniew, agresję, odwagę, i skłonność do ryzyka. To najczęstsze emocje, których doświadczamy. Kontrolowane - odgrywają ważną rolę w życiu jednostki i relacjach społecznych; także na wojnie. Rodzi się potrzeba przyszłości polegającej na stworzeniu superumysłu. Jednocześnie - nauka walczy z aspektami wojny, jak trauma i zespół stresu bojowego. Trauma i PTSD powstają w sytuacji silnych stanów emocjonalnych wywołanych lękiem. Mózg utrwala doświadczenia nie tylko bardziej szczegółowo, ale zapisuje je w pamięci głębokiej. Właśnie dlatego podejmuje się próby neuroprogramowania: by żołnierz, człowiek-cyborg mógł uniknąć wielu aspektów wojny np. syndromu stresu bojowego.

Książka napisana jest bardzo ciekawym językiem i w przystępny sposób, a Autor prowadzi nas zarówno przez badania naukowe jak i teorie rozwijane w wojskowych laboratoriach badawczych. Dokonuje analizy naukowej wyników badań, często porównawczej, wprowadza nowy aparat - w sposób ciekawy i zrozumiały dla ludzi spoza branży, czyli neuroanatomów, wojskowych czy amerykanistów. Od Autora otrzymujemy wizję świata przyszłości, nie tak jednak odległej, jakby się mogło wydawać. Pokazują to działania wojenne blisko naszej granicy. Nie przewaga ilościowa, ale jakościowa i technologiczna ma znaczenie. Nowoczesny sprzęt, związana z nim cyfrowa analiza danych z pola walki, dają przewagę w wojnie.

Książkę wieńczy imponująca bibliografia, pozwalająca na odbywanie już samodzielnych poszukiwań i uzupełnień wiedzy. Jednocześnie – książka, która przybliża nam coraz bardziej zaawansowaną technikę jako, zapewne wkrótce, jedyną sprawczynię wszelkich działań militarnych i naukowych. Człowiek jawi się tu jako pretekst zaledwie, jako niemający znaczenia obiekt, niemalże przyrodniczy, choć nie pozbawiony sensu. Co prawda prowokuje naukę swoimi odkryciami, ale też pozostaje jej wiecznym zakładnikiem.

Niewątpliwe walory tej książki zostały dostrzeżone w szerszym gronie i spotkała się ona z ogromnym zainteresowaniem ze strony mediów. Recenzje i omówienia ukazały się w Dzienniku Polskim (15/07/2022), Wiedzy i Życiu, BadLoopus, FrondaLux, Polskiej Fundacji Fantastyki Naukowej, Spider’s Web, Silanauki.pl, Polsce Zbrojnej (08/2022, s. 129), Premieryksiążkowe.pl oraz Forum Akademickim.

Niezmiernie miło nam poinformować, że książka „Mimowolne cyborgi. Mózg i wojna przyszłości została nominowana do nagrody Złotej Róży - konkursu przyznającego nagrodę za najlepszą napisaną w Polsce książkę popularnonaukową.

Mimowolne cyborgi opowiadają o możliwej przyszłości. Wędruję w niej ścieżkami, które wydeptują amerykańscy wizjonerzy wojskowi. Chodzę po śladach geekowych militarnych projektów badaw-czych. Przemierzam szlaki odkryć neuronauk. Zapuszczam się też w okolice sztucznej inteligencji, robotyki, mikroelektroniki i nanotechnologii. Często wracam do intelektualnych korzeni Zachodu. Przywołuję topos Achillesa, w którym widzę prototyp superżołnierza, o którym marzą dzisiaj Ame-rykanie.

Jak sam Autor mówi o książce: „Naukowcy podpowiadają, jak w przyszłości może wyglądać superkomandos. Homer i twórcy SF pomagają spojrzeć na to przez historyczny teleskop i etyczny mikroskop. Rozwoju nauki i techniki nie sposób zatrzymać, jednak warto być świadomym. Oko cyborga, bioniczne ucho, regulowanie stanów umysłowych i emocjonalnych, sterowanie za pomocą myśli egzoszkieletami i rojami dronów, telepatyczne porozumiewanie się, algorytmiczny asystent dowodzenia, zsynchronizowany z falami mózgowymi trening w symulatorze… Taka w 2050 roku może być rzeczywistość amerykańskiego Achillesa. Pół człowieka, pół maszyny”.